Wiele jest przeciwwskazań co do farbowania włosów. Niektórzy twierdzą bowiem, że chociażby kobiety w ciąży nie powinny decydować się na zmianę koloru swoich kosmyków, gdyż u nich nowy barwnik może nie zostać dobrze złapany przez włosy, a efektu końcowego nie będzie się dało nawet mniej więcej oszacować. Konieczność zrezygnowania z farbowania włosów wynika tutaj ze zmian hormonalnych, do których dochodzi bezustannie w organizmie każdej kobiety spodziewającej się dziecka. Sami fryzjerzy przyznają jednak, że nawet takim paniom, znajdującym się w błogosławionym stanie, wolno jest farbować włosy, jeżeli tylko takie jest ich życzenie, choć oczywiście ostateczny rezultaty może nie być w takich przypadkach perfekcyjny. Coraz częściej mówi się również o tym, że włosy nie powinny być farbowane równocześnie ze stosowaną kuracją antybiotykową. Antybiotyk i farbowanie włosów – według niektórych te dwa elementy po prostu nie mogą się ze sobą połączyć. Oczywiście nikt nikomu nie zabroni zmiany koloru kosmyków podczas poważniejszego leczenia farmakologicznego, jednakże liczne źródła informacji podają, że nie jest to jednak najlepszy pomysł. Dlaczego? Ponieważ farba zastosowana w trakcie przyjmowania antybiotyków może nieodpowiednio pokryć włosy i pozostawić na nich pewne dziury lub prześwity, przez co efekt będzie po prostu niedokładny i nieestetyczny. Istnieje też ryzyko, że końcowy kolor nie będzie taki jak na samych zdjęciach. Wyjdzie albo dużo jaśniejszy, albo kompletnie jaśniejszy – a kobieta będzie musiała spotkać się ze sporym rozczarowaniem. Nie zawsze jednak antybiotyki czy inne mocne środki farmakologiczny w aż tak drastyczny sposób zaburzają działanie farb koloryzujących i tym samym efektywność farbowania. Zależy to bowiem zarówno od indywidualnych predyspozycji organizmu, jak i od rodzaju oraz składu samego preparatu.
Antybiotyki przyjmowane są z wielu różnych powodów. Przepisywane są przez lekarzy, którzy zastępują je zwykłymi środkami aptecznymi sprzedawanymi bez recepty. Gdy te wszystkie najprostsze i najzwyklejsze syropki oraz tabletki do ssania przestają kompletnie działać, koniec końców chory człowiek zmusza się do wizyty u swojego lekarza rodzinnego, opowiada mu o swoich ostatnich przypadłościach i zdrowotnych problemach, a następnie otrzymuje receptę, na której zwykle pojawia się przynajmniej jeden antybiotyk. To lek zdolny do likwidowania oraz hamowania rozwoju bakterii. Pokonując je, można zwalczać wywoływane przez nie infekcje i choroby, których podłoże jest bakteryjne. Oczywiście antybiotyki mają sporo skutków ubocznych i z tego powodu niektórzy kompletnie nie chcą ich stosować, a uzyskiwane od lekarzy recepty wrzucają od razu do kosza, jednakże skoro zostały one wprowadzone na rynek farmaceutyczny i dalej tam występują, muszą być stosunkowo bezpieczne dla ludzkich organizmów. Skoro zostały człowiekowi przepisane, to on powinien koniecznie je przyjmować i to tak długo, jak mu to zalecił sam lekarz (zazwyczaj do ostatniej kapsułki czy tabletki opakowania). W niektórych jednak przypadkach antybiotyk nie działa wyłącznie w sposób pozytywny na ludzki organizm. Jeżeli dojdzie do rozwinięcia się wywołanej przez niego alergii, może dojść do wystąpienia problemów skórnych (m.in. wysypki i obrzęków), lekkiej gorączki czy nawet zaburzeń trawienia. W takich przypadkach lepiej zrezygnować totalnie z farbowania włosów. Skoro u danej osoby antybiotyk wywołał tak niekorzystne i nieprzyjemne objawy fizyczne, nie da się przewidzieć, w jaki sposób zareaguje on z samą farbą.
Czasem więc takie antybiotyki wywołują pewne skutki uboczne. Nie zawsze są one jednak związane z powstaniem pewnych reakcji alergicznych. Nierzadko doprowadzają bowiem do pewnych negatywnych efektów i to u osób, które teoretycznie nie są uczulone na żaden ze składników koloryzującego preparatu. Antybiotyki, zwłaszcza przyjmowane dość często, mogą np. zmienić strukturę włosów i sprawić, że cieniutkie pasemka, smętnie opadające na twarz, nagle przemienią się w prawdziwą burzę kosmyków, porażającą wszystkich swoją gęstością i objętością. Proste włosy nagle samoistnie zaczynają się kręcić i falować, a te sprężynkowate samodzielnie się wygładzają. Nie są to wcale dziwne czy nietypowe zmiany. Wiele osób je u siebie zauważa, zwłaszcza podczas stosowania antybiotyków należących do konkretnej grupy. Antybiotyk i farbowanie włosów – lepiej po prostu uznawać, że te dwa elementy totalnie się ze sobą nie łączą i nie stosować ich razem. Kobieta nigdy tak naprawdę nie będzie w stanie przewidzieć, jaki rezultat uzyska na swojej głowie, gdy zdecyduje się na zmianę koloru włosów w momencie przyjmowania antybiotyków. A potem może jedynie mocno się rozczarować, gdy ten piękny blond występujący na opakowaniu produktu na jej głowie zacznie przypominać zwykły przeciętny brąz. Z farbowaniem lepiej się wstrzymać do momentu zakończenia całej kuracji farmakologicznej. Prędzej czy później człowiek przestanie brać antybiotyki, a wtedy może już spokojnie sięgnąć po dowolną farbę.