Wysokie temperatury sprzyjają zatruciom pokarmowym. Najczęściej psują się produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mięso, śmietana, jajka. O ile w domu mamy kontrolę nad świeżością produktów, ich obróbką i czystością w kuchni, o tyle na wakacjach nie zawsze jest to możliwe.
Jadamy w restauracjach i ulicznych budkach. Dodatkowo spędzamy na zewnątrz mnóstwo czasu, pozwalając dzieciakom na dzikie harce i biorąc na luz w kwestiach higieny. Nie chodzi tu tylko o częste mycie rąk, ale choćby oczyszczanie owoców, zanim je zjemy. Jeśli pojawi się już zatrucie pokarmowe u dziecka, warto wiedzieć, co robić, żeby mu pomóc.
Skąd bierze się zatrucie pokarmowe u dziecka i jak przebiega?
Najczęściej pojawia się właśnie latem ze względu na wysokie temperatury. To sprzyja namnażaniu chorobotwórczych drobnoustrojów. Najłatwiej o nie w mięsie, w rybach, ale też w przetworach mlecznych. Stąd często o zatrucie nietrudno po spożyciu lodów czy hot doga z budki. Chętniej sięgamy też po warzywa i owoce bez ich wcześniejszego umycia lub obrania.
Pierwsze objawy zatrucia mogą pojawić się dość szybko, bo nawet po kilku lub kilkunastu godzinach. Pozwala to dokładnie określić ich „sprawcę”. W wyniku zatrucia chodzi do biegunki, nudności i wymiotów. Te mogą minąć samoistnie po kilku dniach. Czasem pojawia się także gorączka i bóle głowy świadczące o walce organizmu z infekcją. W skrajnych przypadkach zatrucie może trwać nawet tydzień i być bardzo niebezpieczne, zwłaszcza gdy doszło do zatrucia jadem kiełbasianym
Zatrucie pokarmowe u dziecka – jak leczyć i łagodzić objawy?
Kiedy pojawia się biegunka i wymioty, w pierwszym odruchu chcemy je zatrzymać. Nie do końca jest to dobry pomysł. Organizm w ten sposób usiłuje bowiem pozbyć się toksyn, z którymi układ odpornościowy nie jest w stanie sobie poradzić, tak jak u większości dorosłych. Zatrzymanie wymiotów może zatem przynieść efekty dokładnie odwrotne od pożądanych. Zatrucie pokarmowe u dziecka można natomiast łagodzić. Dobrze będzie podawać probiotyki, które pomogą odbudować florę bakteryjną jelit. Aby nie dopuścić do odwodnienia, należy podawać dziecku nawet 2–3 razy więcej płynów niż zwykle.
Sprawdzić mogą się także ziołowe herbatki z mięty (tej nie należy podawać przy wymiotach, raczej przy biegunce i bólu brzucha) lub liści jeżyn. Pewną ulgę może przynieść również węgiel leczniczy. Jego działanie polega na wchłanianiu patogenów i wydzieliny zapalnej, przez co organizm może się ich szybciej i łatwiej pozbyć. W momencie gdy maluch wymiotuje często i gwałtownie, lepiej powstrzymać się od podawania jedzenia.
Kiedy przerwy staną się dłuższe, można zacząć podawać lekkostrawne kleiki np. z ryżu. Taką dietę dobrze będzie utrzymać jeszcze przez kilka dni. Zwykle po tygodniu nie ma śladu po zatruciu pokarmowym, ale warto zachować ostrożność z wprowadzaniem zwykłych posiłków. Jeśli objawy nie ustępują, nasila się gorączka i dochodzi do odwodnienia organizmu, należy koniecznie udać się do lekarza.
