Włosy niektórych kobiet są w opłakanym stanie, tak złym, iż wydaje się, że nie ma szans na ich uratowanie. Tracą one nadzieję, przekonane są, że jedynym sposobem jest ścięcie włosów. Ale jednocześnie wstydzą się iść do fryzjera. Czy bardzo zniszczone włosy mogą jeszcze zostać uratowane?
Ratowanie bardzo zniszczonych włosów
Niestety bez cięcia się nie obejdzie, ale nie jest to wcale tak zła wiadomość, wręcz przeciwnie. Nie trzeba od razu ścinać się na przysłowiową zapałkę, czego obawiają się szczególnie kobiety, bojąc się, że przez wiele miesięcy będą wyglądać mało kobieco. Utalentowany fryzjer zetnie tylko tą długość, jaka jest konieczna, a uratuje tyle włosów, na ile to tylko możliwe. Często zdarza się, że włosy w bardzo złym stanie są po części tłuste, a na końcach suche i rozdwojone. Tą drugą część trzeba uciąć, lecz włosy bliżej głowy najczęściej są o uratowania. W ten sposób pozostałe włosy są bardziej odciążone i gotowe do tego by pomóc im się zregenerować. Ponadto fryzura wcale nie musi być siermiężna, a włosy źle się układać, wszystko zależy od wdrożonej metody regeneracji oraz od cierpliwości i systematyczności samej klientki.
Co możesz zrobić sama?
Przede wszystkim należy natychmiastowo odstawić wszystko to, co szkodzi włosom. To bywa trudne, ale konieczne. Wykluczone jest farbowanie, rozjaśnianie i inne zabiegi, stosowanie niszczących włosy kosmetyków. Dozwolony jest jedynie łagodny szampon i mycie włosów co dwa dni. Zasada mówi, że włosy same najlepiej się zregenerują i nie wolno im w tym przeszkadzać nieumiejętnymi metodami. Warto wdrożyć również zdrową dietę. Jedyną metodą dozwoloną bardzo często w przypadku włosów bardzo zniszczonych jest zastosowanie olejów, na przykład oleju z czarnuszki, oleju arganowego, z wiesiołka i innych (nie wszystkie działają na pewien rodzaj włosów tak samo dobrze). Warto korzystać z pomocy doświadczonych fryzjerów oraz stylistów. Następnym krokiem jest… uzbrojenie się w ciepliwość. W przypadku bardzo zniszczonych włosów ich regeneracja trwa nawet kilka miesięcy.